Odwieczny problem młodych par, to
„gdzie zrobić plener ?”. O ile sesja w dniu ślubu jest
przeważnie podyktowana względami czasowymi i lokalizacyjnymi sali
weselnej, o tyle przy założeniu że na plener umawiamy się w innym
terminie, można już poszaleć.
We Wrocławiu do sztampowych miejsc
należą: Ogród Japoński i Ostrów Tumski. Na wzmiankę o
jakimkolwiek z tych miejsc reaguję ziewaniem :-) Nie ukrywajmy,
sesja w miejscu gdzie zrobiło ją przed nami setki osób z założenia
nie będzie zbyt kreatywna. Nie mówię, że nigdy w tych miejscach.
Owszem, jednakże o ile tylko się da namawiam moje młode pary na
coś innego,. Chętnie jadę z nimi po za Wrocław. Naprawdę dla
świetnych zdjęć nie potrzeba nie wiadomo jak wymyślnej
lokalizacji. Moja fotografia ślubna Wrocław niejednokrotnie opiera
się na miejscach banalnych. Najważniejsi są ludzie, ich emocji,
ich podejście do sesji i światło. Klimat światła kształtuje
obraz. Dla przykładu poniżej zamieszczam zdjęcie ślubne wykonane
na zwykłym polu, nota bene tuż obok stacji benzynowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz