piątek, 4 stycznia 2013

Co ma Hobbit do fotografowania ślubów ?

Nie dawno byłem w kinie na premierze filmu Hobbit. Ekranizacja trylogii Tolkiena „Władca Pierścieni” przypadła mi do gustu, toteż zapragnąłem zobaczyć ekranizację owej powieści na dużym ekranie, dodatkowo w wersji 3D. No cóż. Tak jak podskórnie przeczuwałem, film nie wciąga tak bardzo jak pierwsza seria. Oczywiście miło spędziłem w kinie prawie 3 godz. ale wszystko było dość przewidywalne i w sumie na jedna nutę. Dodatkowo twórcy filmu czując $$ w powietrzu postanowili zrobić z Hobbita kolejna trylogię.
Sceny niesamowicie rozwleczone, celowo przeciągane by jakoś zagospodarować 3 godz. filmu. Tak to już bywa, że lans i medialne achy i ech nie koniecznie idą w parze z tym co później jest nam serwowane w kinie. Nie mówię, że film jest zły, ot po prostu nie rzucił mnie na kolana, nie zobaczyłem nic nowego.

hobbit, film, Tolkien

Czy powyższe ma jakiś związek z fotografią ślubną ? Poniekąd tak. W fotografii lans i medialne bicie piany ma również ogromne znaczenie. To co serwuje nam portfolio jakie pokazuje fotograf ślubny , a rzeczywistość jaką zobaczymy później na zdjęciach z naszego wesela ma wiele wspólnego. To, że zobaczymy kilka czy kilkanaście świetnych kadrów ślubnych na jego stronie internetowej nie oznacza, że równie zachwycające będą nasze fotografie. Nie każdy materiał jest równie udany, warunki zastane, światło, sceneria, lokalizacje poszczególnych miejsc, to wszystko wpływa na fotografie ślubne. Samo nastawienie fotografa również. Bywa przecież i tak, że ludzie się po prostu wypalają, z czasem robią zdjęcia bardziej sztampowe, nie szukają nowych kadrów, nie zaskakują niczym nowym.
Po latach spędzonych w biznesie ślubnym, pracując jako fotograf Wolsztyn wypracowałem sobie własny system funkcjonowania w świecie ślubnej fotografii. Nie przyjmuje każdego zlecenia, za wszelka cenę byle tylko fotografować... fotografować i … fotografować. Czasami trzeba odetchnąć, zająć się czymś innym, trzeba znaleźć zloty środek, tak by praca była wciąż inspirująca. Nie można doprowadzić do zmęczenia, do rutyny, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Fotografia ma przede wszystkim dawać satysfakcję zarówno odbiorcą moich zdjęć jak i mi samemu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz