wtorek, 15 stycznia 2013

Uprawnienia fotografa do dokumentowania obrzędów w kościele

Fotografem ślubnym jestem nie od dziś. Miałem przyjemność fotografować śluby wielu obrządków,oraz śluby świeckie. Ceremonie w kościele katolickim, ze względu na dominację tego wyznania w Państwie polskim należą oczywiście do najczęstszych. Zasady wszędzie są podobne. Nie przeszkadzać, być w miarę możliwości niezauważalnym, uszanować religijne młodej pary zaproszonych gości na ceremonii. Wszystko pięknie, jednakże w kościele katolickim zaczynają się pewne schody. Obowiązuje tu potrzeba posiadania zgody na fotografowanie obrzędów wydana przez Kurię Diecezjalną.
Co ciekawe nie ma jednego sformalizowanego wzoru dokumentu, trybu zdobycia uprawnień. W rzeczywistości co kuria to inny obyczajny, inny kwit. Mam niestety nie miłe odczucie, że jeśli nie wiadomo o co w tym chodzi, to chodzi jak zwykle o pieniądze. Niestety zdobycie zgody kurii na fotografowanie obrzędów jest odpłatne. Fotograf ślubny czy też kamerzysta ślubny musi uczęszczać na kurs, jak wyżej wspomniałem „co kraj to obyczaj”, więc kursy są i jedno i dwu i trzy dniowe, musi wreszcie zdać egzamin i oficjalnie otrzymuje wtedy na dokumentowanie ślubu w kościele.

fotografia ceremonii zaślubin, fotograf ślubny Wrocław

Teoretycznie wszystko pięknie. Niby słusznie, w końcu człowiek musi wiedzieć jak się zachować, ale ! No właśnie, jest duże ale. Kiedy ciocia Wandzia, czy wujek Czesiek w trakcie ślubu zechce podejść do ołtarza i przysłowiowo cyknąć parze młodej kilka fotek to nie ma nigdy problemu, natomiast jeśli to zawodowy fotograf zechce dokumentować ślub bez uprzedniego wylegitymowania się pryncypałowi, otrzymania jego zgody (kwit to jeszcze nie wszystko, trzeba usłyszeć „tak synu możesz”), jeśli odważy się bez zapytania wtedy może narazić się na publiczne zełganie wprost z ołtarza w trakcie ceremonii.
Historii mógłbym przytoczyć wiele. Z księżmi jak z ludźmi, są różni. Niekiedy są bardzo uprzejmi, uczynni, prawdziwi gospodarze którzy przywitają nowo poznanego fotografa, coś doradzą, rzuca jakąś wskazówkę, ale niestety często jest tak, że fotograf jest tym złym. Nie wiedzieć czemu zbyt często czuję, że stoimy po przeciwnych stronach barykady.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz